KOSSAK Wojciech BIOGRAFIA | |
Tytuł: | Ostatnie chwile ks. Józefa Poniatowskiego - epizod z bitwy pod Lipskiem (1936) |
Technika: | olej, tektura |
Wymiary: | 35 x 50,5 cm 51 x 66 cm (z oprawą) |
Uwagi: | |
Sygnowany i datowany l.d.: "Wojciech Kossak | 1936" Na odwrocie dedykacja autorska: "Kochanemu przyjacielowi | w dniu imienin ofiaruję | Wojciech Kossak | 13/XI 1936" OPIS PRACY: Tematyka bitwy pod Lipskiem, a może nawet konkretniej momentu tuż przed śmiercią księcia Józefa Poniatowskiego w Elsterze, była dosyć popularna wśród malarzy już w XIX wieku. Modę tę kontynuowano jeszcze w kolejnym stuleciu. Jednym z pierwszych artystów, którzy uwiecznili na swoim płótnie tę dramatyczną scenę, był Horace Vernet (1789-1863) – wybitny batalista francuski, przyjaciel Juliusza Kossaka oraz, co ciekawe, ojciec chrzestny Wojciecha Kossaka. Dla szukającego swojej drogi artystycznej Wojciecha Horace Vernet był swego rodzaju inspiracją. Obraz Horacego Verneta pt. "Śmierć ks. Poniatowskiego 19 października 1813 roku" stał się wzorem dla licznych kopistów, jego wyobrażenie skoku księcia Józefa w nurt rzeki było wielokrotnie powielane z niewielkimi tylko zmianami kompozycji. Motyw z bitwy pod Lipskiem podejmowali też w autorski sposób znani polscy XIX-wieczni twórcy, jak January Suchodolski. Do dzieła ojca chrzestnego nawiązał natomiast poniekąd również Wojciech Kossak, w którego dorobku można znaleźć przedstawienie sceny śmierci księcia – nie jest ona jednak w żadnym stopniu kopią czy powtórzeniem myśli Horacego Verneta, a zupełnie innym rozwiązaniem, w którym tylko pobrzmiewają echa inspiracji malarstwem Francuza. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że także Jerzy Kossak ujmował w swojej sztuce ten temat – u Kossaków przestawienia te są już zbliżone kompozycyjnie. W oferowanej pracy Wojciech Kossak przedstawił głównego bohatera o charakterystycznych, rozpoznawalnych rysach, dosiadającego konia, w momencie skoku do Elstery – są to więc ostatnie chwile życia księcia Józefa. Postać znajduje się po prawej stronie obrazu, za nią ukazany został kolejny jeździec w mundurze i bikornie. Ten ostatni oddaje strzał w kierunku wroga. Kompozycję diagonalnie przecina płynąca rzeka, w oddali widoczny jest pejzaż z zabudowaniami i grupą żołnierzy. Dynamiczna całość wraz z pompatycznym gestem ks. Józefa Poniatowskiego, który trzyma prawą dłoń na sercu, oddaje dramatyczny charakter sceny, upamiętniając odwagę jednego z największych polskich bohaterów narodowych. | |